23:30 / 17.02.2001 link komentarz (1) | hehe...wlasnie przypomnialam sobie jak mnie zaprosil do tego kina...napisal sms-a z pytaniem "moze mialabys ochote isc w niedziele do kina?"
ja mu odpisalam ze : ok i napisalam kiedy wracam z domu...
dopiero jak wyslalam sms-a w kosmos uzmyslowilam sobie , ze w sumie nawet nie zapytalam sie na jaki film...hmmm...no ale pytal sie czy chce isc "do kina" , a nie "na film"...hehe....lol ;,0)...poza tym w multikinie zawsze jest wiekszy wybor, wiec na pewno znajdzie sie cos co chcielibysmy oboje obejrzec
dziwne, ze panikuje
zawsze bylam w takich sprawach odwazna
wiedzialam , ze do odwaznych swiat nalezy...a teraz...takie glupie wyjscie do kina, a ja panikuje, jakbym byla conajmniej w podstawowce i jakby byl to pierwszy chlopak , ktory zaprasza mnie do kina...a moze rzeczywiscie jest to pierwszy chlopak od "tamtego czasu " ...i ... i wlasciwie to nie wiem , czy chce zaczynac cos z jakims innym
moze nie jestem jeszcze na to gotowa...nieeeee......to nie chodzi o to czy jestem gotowa , czy nie.....predzej o to , ze ogolnie boje sie
boje sie zostac zraniona...wiec lepiej zebym wyszla z zalozenia, ze i tak z tego nic nie bedzie i ze ide do kina z kumplem
hehe... :,0),0),0)
z bardzo fajnym kumplem
:,0) |