09:51 / 05.10.2004 link komentarz (1) | ...kurde...
Na łeb zwaliła mi się kontrola.
AUDYT jego mać.
Niby wszystko mam w porządeczku, ale jak będą chcieli coś wyszukać to z małego uchybienia zrobią wieeeelki błąd. Jak w audycie (jego mać) będą audytorki (ich mać) to je zaczaruję ale jeśli audytor (jego mać), to kimba, bo ja nie piję.
...kurde...
Ale co tam. Czym się martwię. Wszystko u mnie OK i do niczego się nie przypną. Póki co, piękna pogoda za oknem, do ŁYKENDU coraz bliżej. Gorzka czekolada w biurku (mniam, mniam). Generalnie, życie jest piękne.
Wasz WESOŁY SANITARIUSZ vel ciastko primo voto TATUUUUSS
|