xp5 // odwiedzony 64364 razy // [sunwave nlog7 v01f beta] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (194 sztuk)
11:57 / 05.10.2004
link
komentarz (1)
Kiepskie samopoczucie mnie dzisiaj dopadło, że to szok. Nawet nie mam ochoty spojrzeć na swoje cudo stojące na parkingu pod blokiem (mój motocykl). Ech, mam nadzieję, że to tylko przejściowa chandra mnie dopadła, a nie nic poważniejszego. Teraz pora na kolejny odcinek "Metalowców":

Odcinek dziewiąty

15 LIPCA

Natarczywy brzęczyk budzika brutalnie wdarł się w moją korę mózgową powodując nagłe wyrwanie się z objęć snu. A taki fajny sen miałem. Śniło mi się, że spotkałem Anetę na mieście i że od razu poszliśmy do niej do domu. Kochaliśmy się, a nasze dusze tańczyły na ścianie... Głupi budzik wszystko zepsuł. Powinienem mu młotem przyłożyć, żeby się zamknął...
Jak zwykle samopoczucie trochę zbełtane po wczorajszej mieszance winopiwnej. Ale co, jeden ruch ręki za łóżko i oto trzymam puchę piwa, które zabrałem staremu z lodówki. Gul, gul, gul i od razu lepiej. Do tego spalić szluga i jest fest.
Sięgnąłem po pilota, wybrałem płytkę Crematory i zapuściłem, by sąsiedzi przypadkiem nie polubili ciszy. Starszyzny jak zwykle nie było - w pracy, a młodszy braciszek, który i tak nie ma wstępu do mojego pokoju, pewnie gdzieś jeździł na tej swojej deskorolce. Co do brata, to on ma swój pokój, cały oklejony plakatami z pism skejtowych, a do tego jescze graffiti nad łóżkiem, za co dostał baty od ojca. Do mnie nie ma wstępu po tym, jak zaczął się bawić moją gitarą Fendera i zerwał dwie struny, a tego dnia (to była niedziela) miałem mieć próbę w poprzednim zespole. Myślałem, że go oskalpuję. Od tamtej pory zawsze gdy wychodzę zamykam swoje królestwo na klucz.
Ziewając i przeciągając się wygramoliłem swoje ciało spod koca i polazłem pod prysznic. Długo stałem pod strumieniem chłodnej wody zanim nabrałem ochoty do życia.
Zjadłem smaczną zupę mleczną z płatkami i jeszcze zagrałem na gitarze "Noce Syberii" przy podkładzie perkusyjnym z kasety.
Było po dziesiątej. Ubrałem się i skoczyłem do Anity na 12 piętro, by oddać jej kasetę Theriona. Przy okazji napiłem się u niej piwa i chwilkę pogadałem. Pożyczyłem sobie Lake Of Tears. Anita wyszła razem ze mną, bo gdzieś się spieszyła. Ja zaś jeszcze na chwilę do siebie. Po przekroczeniu progu zalała mnie kaskada dźwięków wydobywających się ze sprzętu w pokoju brata.


cdn.