dangdiggydang // odwiedzony 12443 razy // [trez|by|vain nlog7 v01f beta] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (97 sztuk)
12:02 / 05.10.2004
link
komentarz (0)
"Hej, hej"

Jest pięknie! (przynajmniej na dworze). Przekonałem się o tym w niedzielę wczesnym rankiem (h: 10.27). Wiecie jak to jest ze niezapowiedzianym wstawaniem w wolne dni. Nic wtedy nie idzie. Wstałem, wsiadłem na mój zastępczy rower i pojechałem tam gdzie miałem pojechać. Szarą i śpiącą drogę w jednej chwili dwie (lub trzy) wiewióry zamieniły w najlepszy moment dnia. Nie ukrywam - lubię wiewiórki, są ładne, wydają się miłe. W mieście ciężko je spotkać, dlatego też każda kolejna okazja porusza mnie.

I te wiewióry goniły się bo drzewie, drzewo mało-imponujące, takie zwykłe, rosnące przy drodze (a raczej droga wyrosła przed nim). Zadziwiająco szybko poruszały się w pionie (chociaż dla nich to może był poziom), aż nie wiedziałem czy jest ich troje czy tylko duet. I tak bawiły się, skakały, drapały o korę drzewa. Trwało to zaledwie parę chwil - potem znikły w koronach drzewa i już nie widziałem nic więcej. Trochę poczułem się lepiej....

A dzisiaj słonecznie, ciepło - dzień, który nie można spędzić w domu.

znikam...

hoopla na drzewo!