mariposa // odwiedzony 217085 razy // [xtc_warp szablon nlog7 v01f beta] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (611 sztuk)
06:35 / 07.10.2004
link
komentarz (3)
Kiedy mylam zeby, doszly mnie strzepki konwersacji Mamy i psa. Mowie konwersacji, bo Mama mowila, a pies tez wtracal jakies okazjonalne: wrrr. Mamie sie ubzduralo, ze pies ja przestal lubic, bo odkad wrocilam, sypia w moim lozku. I Mama jest o wzgledy psa zazdrosna. Wylaczylam wiec wode i podsluchuje.
"Ty chyba masz alzheimera. Nie poznajesz mnie??"
wrrr
"Daj mi ta kosc. Ja ci ja dalam, to ja ci ja zabiore jak bede miala ochote"
wrr wrrrrr
"Ty! Nie odwracaj sie do mnie tylem, jak do ciebie mowie!"
Mysle, ze Mamie potrzebna jest terapia, oraz drugie dziecko. Ze pies sie wkurza o kawalek kosci, to jestem w stanie zrozumiec. Ale ze robi to starsza kobieta o zasobnej lodowce, to juz mniej do mnie trafia.
*******
Moje ego rozplaskalo sie dzisiaj na dnie den. PLASK.
Zrobilam sobie wiec manicure, zeby troche je podreperowac. Niby nic, a jednak ma silny efekt terapeutyczny na kobieca psychike. Zrobilam sobie i wlasnie bylam uprzejma rozprowadzic swiezo nalozony lakier po calej klawiaturze. Kurwa.