01:00 / 08.08.2001 link komentarz (1) | Zapraszanie ludzi na imprezę, maile i telefony, telefony i maile. Upierdliwa zabawa, ale ma też swoje plusy. Nagle okazuje się na przykład, że kogoś nie mam ochoty widzieć, po prostu. Lub przeciwnie - bardzo chcę zobaczyć kogoś, o kim od dawna nie myślałam.
Przeglądanie list adresowych i notesików, przypominanie sobie wygasłych znajomości, minionych momentów. I ciągłe zaskoczenia. Że za kimś tęsknię, a o kimś innym zapomniałam i wcale mnie to nie wzrusza.
A za parę dni okaże się, kto przyszedł, kto nie i czy ma to jakieś znaczenie. |