20:09 / 10.10.2004 link komentarz (4) | "Dwa dni relaxu"
Dawno nie miałem takiego weekendu, na samą myśl o sobocie i niedzieli szeroko się uśmiecham. Ahh jak ja chce więcej takich weekendów....
Oczywiście w słowach zawarta jest nutka ironizmu - no dobrze, nawet nie nutka tylko ogromna nuta!. Pierwsze zajęcia na uczelni, pierwsze 20 h siedzenia w jednym miejscu od... jakiegoś czasu.
Po dwóch dniach zajęć jestem bardzo pozytywnie nastawiony, dużo ciekawych wykładów, ćwiczeń. Czuje, że ten rok (podobnie jak i poprzedni) może dużo zmienić na lepsze.
Odkąd pamiętam, obiecuję sobie, że się wezmę do nauki, będę poszerzać wiedzę książkową potrzebną na zaliczenia. Takie obietnice składałem w szkole podstawowej, takie obietnice składałem w szkole średniej, takie obietnice składałem miesiące przed maturą, tygodnie przed maturą, dni przed maturą...
Ale teraz będzie inaczej! Tak! - Całkiem inaczej!
Nie będę okłamywać wykładowców!
Nie będę bazgrać po tablicy w przerwie!
Nie będę zasypiać na zajęciach!
Nie będę (za często) ściągać!
Będę chodzić na każde zajęcia!
Będę się przygotowywać z tygodnia na tydzień!
Będę aktywnie brać udział w dyskusjach!
Będę mieć osobne zeszyty na każde wykłady i ćwiczenia!
Będę oddawać index w terminie!
Już widzę kilka naciąganch obietnic [śmiech], ale nie pozostaje mi nic innego: "Ja, DangDiggyDang obiecuję..."
znikam...
hoopla w wiedzę!
|