gatecrash // odwiedzony 10900 razy // [pi_the_movie szablon nlog7 v01f beta] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (63 sztuk)
18:38 / 16.10.2004
link
komentarz (1)
właśnie wróciłem do domu i na Dzień dobry(a może na dobry wieczór) zostałem przywitany rozmową z rodzicami, którzy oświadczyli mi, że mają mnie w d... i że nie spełniam ich ambicji, że powinienem robić nie to co lubię i co sprawia mi przyjemność tylko iść w ślady brata. Czyli wspinanie się po szczeblach kariery, bycie wielkim biznesmenem i takie tam. Mają strasznę wizje co do mojego przyszłego życia i nie podoba im się to, że ja chcę być "zwykłym" żołnierzem. Wiem nie są to zbyt ambitne plany, ale ja to poprostu lubie i tyle. Chociaż NIE, ja mam ambicje i uważam, że ktoś wyznaczył mi taką drogę w życiu, że jestem właśnie tu potrzebny.

same zakazy - tak jakbym miał 10 lat

może jeszcze mi powiedzą kiedy mam jeść spać i srać

a najśmieszniejsze jest to, że to co się wydarzyło w nocy okazało się nie ważne. Przeszło bokiem.No może nie dokońca, miałem się ustosunkować czy planuje jakąś rodzinę i określić się co do wybranki.


a na końcu stwierdzenie - jak chce utrzymać rodzinę za pensje żołnierza:)

przypominam!!! zarabiam 1,5 raza tego co moja mama po 5 latach studiów i 28 latach pracy.

wiem jest to połowa tego co mojego ojca ale kurwa nie jestem Janem Kulczykiem :)

a na salceson i 0,75 zawsze mi starczy