10:28 / 26.10.2004 link komentarz (1) |
Okazalo sie w koncu jak to bedzie, a wlasciwie jak jest. Mieszkam tam razem z Nia i nie sadze zeby sie ta sytuacja zmienila w najblizszym czasie. Przynajmniej nie dzieki Niej.
Zamierzam sama sobie z tym poradzic. Zamierzam kupic mieszkanie i na razie nie mam zamiaru uswiadamiac Jej ze mam taka mozliwosc.
Najgorsze jest to, ze uslyszalam mase zapewnien, mase obietnic odnosnie mieszkania i sa one bez pokrycia. Jak teraz mam ufac w jakiekolwiek zapewnienia, jak dalej razem zyc? Wcale mnie to nie bawi, ze bedac razem z Nia, musze tak czy inaczej liczyc na sama siebie.
Zycie |