14:18 / 02.11.2004 link komentarz (9) | Wracamy wczoraj z Kędzierzyna, pociąg załadowany, półgodzinne opóźnienie, wchodzi do przedziału małżeństwo z dzieckiem - dziewczynka, wiek przedszkolny. Rozgląda się, "ja chce usiąść", mówi sciszonym tonem. Nie ma gdzie, więc mama (moja) bierze ją na kolana. Mała siada ucieszona, patrzy to na nią, to na mnie, śmieje się, zaczyna bawić się szalikiem mamy, pytać ją o różne rzeczy. Jechała z nami te kilkadziesiąt minut. Sympatyczne, słodkie, niewinne dziecko. Wesołe, pełne życia, ciekawe świata. I pomyśleć, że za jakieś 10 lat ta sama dziewczynka zacznie brzydko mówić, palić, wracać do domu pijana i, jeśli tendencja spadkowa wieku inicjacji seksualnej się utrzyma, sypiać z facetami. Nie będzie już tym samym, śmiejącym się maluchem, siadającym z zadowoleniem na kolanach. Przecież najwieksi bandyci, najbrutalniejsi mordercy, najgorsze prostytutki też byli kiedyś słodkimi, niewinnymi dziećmi, którymi wszyscy się zachwycali. Ten świat nie ma sumienia.
|