12:05 / 25.09.2001 link komentarz (5) | - Widzisz Julio? Spójrz i zobacz! - mówił Jose Rodriguez Montoya, mówił głosem cichym, jakby pogodzonym, ale słychać w nim było żal, trochę bólu i delikatnego cierpienia - Spójrz Julio!
Julia stała zesztywniała na progu mieszkania i patrzyła w oczy Jose. Spod jego otwartych powiek płynęła krew. Płynęła szeroką, ale cienką falą. Wirowała hamując między rzęsami, a potem niżej , już po policzkach płynęła szybko, coraz szybciej rozdzielając się na wiele strumieni, potoków i strumyczków. Julia widziała krople na koszuli, spodniach. Słychac było nawet pierwsze plaśnięcia bordowych kropli o podłogę.
-Julio, Nowi przyszli - powiedział Jose - Julio, Kadyks ginie!
I tak było, bo Nowi przyszli i nie było przyszłości dla Kadyksu.
|