22:19 / 18.11.2004 link komentarz (5) | Czejka czytelnik co tam jak tam zycie na krawędzi? bo ja hustlin to mam w internecie taki że nie masz pytań ja też nie mam, cokolwiek. Okejka wiesz żyję tak ze śmigam do szkoły ale mam ją kurwa w dupie i jakos nie przywiązuje wagi mama przywiązuje a żeby jej nie zranić [bo ją kocham - to mama cie wydała na świat a nie kantor, respekt] to udaję że mi zależy, ambicje, plany. mama mówi: synu nie znajdziesz pracy. łukasz: mamo damy radę, to polska elegancja, jeszcze będzie czas. takie tam historie, domowe ognisko. znaczy wiesz spinam się na dowcipy na przerwach, bawie towarzystwo, rozkochuje sztuki, aj. ej niedługo ide na kursy na prawo do własnej woźnicy więc zastanów się nad wyjściem z domu ze trzy razy w skrajnych sytuacjach przeżegnaj się 3 razy weź różaniec machaj rękoma i kurwa, szczerze, licz na łut szczęścia [ej nie chodzi o to że nie wiem że w samochodzie są 3 pedały [moja mama myślała że są 2: po chuja to sprzęgło!] tylko ja lubię hardkor w każdej postaci, będę szalał, aha]. tak to nie wiem, mysle czemu atki przebojowy fajoski kociak jak ja nie ma swojej ostoi weny czy cokolwiek, internet mi nie wystarcza, słowo. kombinuje jak tu jakies peelny czy chociaz ruble co bym wymienil w kantorze u twojej matki, acha.
to tak priorytety:
-supersztuka
-super konto
-super najba [ach synu to już jutro, szyszka]
-super luz
kurwa jebać hiphop.
shabazz da disciple, hala. |