18:35 / 20.11.2004 link komentarz (2) | "Bez pomysłu"
Przede wszystkim moje gorące przeprosiny dla osób, które odwiedziły mój nlog wczoraj. Pewnie wyświetlały się jakieś trzy kropki, bądź inne dziwne rzeczy. Nie ponoszę za to winy - problemy techniczne mojego internetowego łącza. Pod tą notką jest już ta, która powinna być wczoraj.. a się działo...
Drugi dzień trzyma się śnieg (nie liczyłem na to). W moim wypadku sobota czysto uczelniana nie była. Przyjechałem (o dziwno) luźnym autobusem (mogłem sobie nawet usiąć ale się nie odważyłem - obawiałem się, że przewróci mi się w głowie od tego luxusu). Okazało się, że pierwszych zajęć nie ma. 45 min. uciekło i na kolejnych ćwiczeniach ("działania twórcze") przekonywałem Panią, że nie mogę robić ćwiczenia z zamkniętymi oczami, ponieważ nic nie widzę. Sądziłem, że argument: "w znanych mi miejscach też się gubię często a co dopiego z zamkniętymi oczami" coś zmieni -nie pomógł. Musiałem chodzić po sali bez zmysłu patrzenia.
Na następne zajęcia już nie poszedłem i miałem "czas wolny" (ponad 3h). Spędziłem go głównie w Muzeum przechadzając się po różnych salach. Wernisaż prac Joseph'a Beuys'a "Roślina, zwierzę i człowiek" bardzo intrygujący...
A potem wpadłem do fajego lokalu (jestem w nim w każdą sobotę mimo, że nie lubię obsługi) - popatrzyłem na śnieg za oknem i znów na uczelnię...
Wykładowca okazał się wyrozumiały i poszliśmy do domów po 1,5 h(?) Sam nie wiem. Jutro kolejne zajęcia...
znikam...
hoopla w relax!
|