dangdiggydang // odwiedzony 12422 razy // [trez|by|vain nlog7 v01f beta] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (97 sztuk)
18:35 / 20.11.2004
link
komentarz (2)
"Bez pomysłu"

Przede wszystkim moje gorące przeprosiny dla osób, które odwiedziły mój nlog wczoraj. Pewnie wyświetlały się jakieś trzy kropki, bądź inne dziwne rzeczy. Nie ponoszę za to winy - problemy techniczne mojego internetowego łącza. Pod tą notką jest już ta, która powinna być wczoraj.. a się działo...

Drugi dzień trzyma się śnieg (nie liczyłem na to). W moim wypadku sobota czysto uczelniana nie była. Przyjechałem (o dziwno) luźnym autobusem (mogłem sobie nawet usiąć ale się nie odważyłem - obawiałem się, że przewróci mi się w głowie od tego luxusu). Okazało się, że pierwszych zajęć nie ma. 45 min. uciekło i na kolejnych ćwiczeniach ("działania twórcze") przekonywałem Panią, że nie mogę robić ćwiczenia z zamkniętymi oczami, ponieważ nic nie widzę. Sądziłem, że argument: "w znanych mi miejscach też się gubię często a co dopiego z zamkniętymi oczami" coś zmieni -nie pomógł. Musiałem chodzić po sali bez zmysłu patrzenia.

Na następne zajęcia już nie poszedłem i miałem "czas wolny" (ponad 3h). Spędziłem go głównie w Muzeum przechadzając się po różnych salach. Wernisaż prac Joseph'a Beuys'a "Roślina, zwierzę i człowiek" bardzo intrygujący...

A potem wpadłem do fajego lokalu (jestem w nim w każdą sobotę mimo, że nie lubię obsługi) - popatrzyłem na śnieg za oknem i znów na uczelnię...

Wykładowca okazał się wyrozumiały i poszliśmy do domów po 1,5 h(?) Sam nie wiem. Jutro kolejne zajęcia...

znikam...

hoopla w relax!