najpiekniejsza rzecz to po pracy zdjac kanty, strzelic prysznic i wrzucic szary dres, wlaczyc radio, w ktorym jest spora szansa ze poleci kano - p's and q's (nie, nie znudzil mi sie - from london to merseyside i'm first in line), nawet nie musze robic obiadu bo w pracy jadlem mega texmex z frytami i salatka, wszystko pod reka, bo w koncu bar kuchnia i reszta, czyzbym znowu przypomnial sobie co to znaczy czilaut? moze i tak, w zwiazku z czym zasluchalem paru polskich 'nowosci', przynajmniej nowosci jak dla mnie, miedzy innymi malolatajron singiel, ktory mial byc fajowy street spit, a jest slabiusienki, potem patr00/wocc - lustro, ktore uwaga, niestety mnie zawiodlo, tetris przyzwoicie, ale nie chcialem sluchac jego zwrotki trzystadwadziescia razy, jak to bywalo, a drugi typek - jak dla mnie normalnie slabo, czekaj, spodobal mi sie w koncu a-portret mesa i trzeba jakos szybko w kafejce sobie wypalic plytke. No, nie mowiac o tym ze od wczoraj POLUJE na pro evo 4 i nie mozemy dorwac w obu wypozyczalniach (for fuck's sake).
bezpiecznie hyhy
|