mother // odwiedzony 62235 razy // [|_log.chyna nlog7 v02 beta] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (203 sztuk)
18:08 / 23.11.2004
link
komentarz (3)
kolejne zaproszenia na wspolne wypady, imprezki itd...

jaka to ironia... moge miec wielu facetoof... wiem, ze niektore kobitki bardzo mi tego zazdroszcza... wolny czas mam zawsze zapelniony... dziennie odbieram po pare telefonoof od jakis kolesi z zapytaniem co robie i czy nie mam ochoty sie spotkac... mozna by pomyslec ze miodzio... ze o to wlasnie chodzi... ale czy daje mi to szczescie? wiem ilu kolesi ma na mnie smaki... ale czy ja posiadam tylko fizycznosc?


bunt...

nie chce tak byc juz odbierana... zmienilam kolor wloscoof... z bladynki stalam sie brunetka... skasowalam dwie stronki na necie... nie ejstem juz "sympatyczna" dziewwczyna... ale czy to mi pomoze? wewnetrzny bunt... zewnetrzny manifest...



czy mam do czego wracac wieczorami? czy mam komu patrzec w oczy i wszystko rozumiec? czy mam z kim wyrwac sie stad? nie odpowiem... boje sie tego, co moglabym uslyszec... posrod ludzi a jednak samotna...