19:13 / 24.11.2004 link komentarz (6) | Z dzisiaj to tak nic ciekawego.
Do 2 w nocy książki, rano zawieszenie w głowie, szybkie ściągi bo w siebie nie wierze, z czego (ojagłupiacipa)wymatoałam pytania godzine przed sprawdzianem i stworzyłam gotowca w mickiewiczowskim stylu.
Popołudnie w mieście. I teraz drogie dzieci powiedzcie mi dlaczego jak mam hajs to nie umiem go wydać bo NIC w sklepach mi się nie podoba? Porażka.
Spotkałam Grzesia co z nim chodziłam na angielski.Grzesio ma doktorat i na ostatniej bibie gdzieśtam był ujebany jak mój wujek na weselach rodzinnych (tak bardzo że nawet nie wiesz że tak mozna) i sie do mnie kleił. A dzisiaj poznałam jego brzydką, kurduplastą i skrzeczącą żone.Biedny chłopak.
Cóż jeszcze? Słuchałam wywodu dwóch głupich dup na przystanku.
Marudzenia koniec. |