13:18 / 25.11.2004 link komentarz (1) | Jestem porzuconą kobietą. Porzuconą kobietą z dzieckiem. Dokładnie to z córeczką: Ewelinką, której nie mogę karmić piersią. To znaczy mogę tylko nie jestem w stanie. To znaczy jestem tylko... Dobra... Poddaję się.
Chyba mam doła?
A miało być tak pięknie. Mieliśmy już zawsze trzymać się za ręce, aż do śmierci i w oczy sobie patrzeć. Boże jakie on ma oczy! Zdrajca! Takie błękitne, przekonywujące i głębokie jak Adriatyk. Z lekko szmaragdowym odcieniem. Wyraźnym zwłaszcza przy rozproszonym świetle. Tamta pewnie też na to poleciała. Dlaczego akurat Adriatyk? Nigdy go przecież nie widziałam.
Ewelinka też ma takie...
Zawsze bałam się żeby w nich nie utonąć. Mama mnie ostrzegała, że Stach jest niedojrzały. Co z tego? Mówiła, że jesteśmy bardzo podobne do siebie więc ona widzi i doskonale rozumie co się dzieje. Niby że co widziała? Że utonęłam jak kiedyś ona? A co w tym złego, że w naszej rodzinie kobiety potrafią kochać i oddać się ukochanemu bez reszty? Że przez to pewnych spraw niedowidziałam? No nie widziałam, wolałam być bardziej szczęśliwa. A on to wszystko zniszczył. Odtrącił zmarnował i podeptał.
Jak najgorsza świnia pod słońcem. Dlaczego on musiał mieć takie oczy?!
|