15:22 / 25.11.2004 link komentarz (0) | Najpierw egzamin, a potem kolejna konfrontacja z Fama. Z winy pewnej wrednej intrygantki, moje wypracowanie nie doszlo do niego na czas. Nie doszlo, bo odsypialam kaca. Fama ma fame kutasa, ktory nie przyjmuje spoznionych prac. Napisalam wiec do niego goraczkowy email, w ktorym tlumacze z obrazowymi szczegolami, jak to wpieprzylam sie w ciezarowke Dairy Queen, co rzekomo bylo powodem mojej nieobecnosci. Raczej nie uwierzyl. Mialam plan rozwalenia przynajmniej jednych swiatel, ale po chwili namyslu wole sie samookaleczyc, gdyz a)samochodu ogladac nie bedzie i b)moja twarz, owszem.
Ughhh yghhh..to bedzie przykre dla nas obojga. |