|
![]() |
mumik // n-log home |
![]() |
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca | wszystkie |
Do Biskupina pojechalismy kiedys z kolega. Kolega z liceum, z dobrej rodziny. Zadzwonilem do niego na kilka godzin przed odjazdem pociagu z automatu telefonicznego, zeby sie zbieral, bo jedziemy.
Dwoch gentlemanow. Nie bede opisywal teraz wszystkich przezyc, a bylo ich bardzo duzo jak na 2 dni. Tylko kilka faktow: Wyjazd byl zupelnie spontaniczny, bez planowania trasy ani noclegu. Z trasa wyszlo dziwnie, ale dotarlismy. Nocleg znalezlismy cudem. Albo raczej psim swedem. 7 zlotych za noc. W Biskupinie bylo fajnie, jak to w Biskupinie. Jak ktos nie wie, to niech pojedzie, polecam. W drodze powrotnej zarowno w kolejce waskotorowej jak i w pociagu do Warszawy zaczepialy nas jakies malolaty. Te pierwsze obgadywaly nas o metr od nas myslac, ze ich nie slyszymy. Te drugie wypytywaly sie, czy jestesmy prawiczkami. Te kobiety to dziwne sa. |