23:38 / 03.12.2004 link komentarz (3) | Zostalem dzis niesamowicie upokorzony...
(umawianie sylwestra - przez telefon)
ona: i co znalazles sobie juz jakas laske?
ja: nie musialem szukac, nogi jeszcze zdrowe, a i tak duzo jezdze na rowerze... (nie dalem poznac jak pytanie wytracilo mnie z rownowagi - a wytracilo)
ona: eee chodzi o taka wiesz do pobzykania
ja: nie, ale po co, to znaczy co to ma
ona: a bo wiesz tam same parki beda, by byla jakas nowa w towarzystwie ... inteligenta ... konkurecnja dla mnie.
ja: eee tam ...
ona: no wiem ... nie ma dla mnie konkurecneji
ja ... wole chlopcow
ona: chlopiec tez moze byc!
oj szanujmy sie spedze sylwestra w lepszym towarzystwie - wlasnym |