|
![]() |
mumik // n-log home |
![]() |
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca | wszystkie |
khem! Dlatego ja czytuje wylacznie dobre ksiazki science-fiction, takie ktore sa ksiazkami science-fiction od poczatku do konca, ktore sie w calosci trzymaja kupy i ktore naprawde wciagaja. Takich ksiazek pseudo s-f nie czytam bo ich najzwyczajniej nie trawie. W USA jest sporo miernoty, w Polsce rowniez, trzeba dobrze przebierac zeby trafic na cos dobrego. I to nie w ksiegarniach a wlasnie na straganach z przecenionymi ksiazkami!
Moi ulubieni? David Brin Timothy Zahn Stanislaw Lem Nie koniecznie w tej kolejnosci. Z pisarzy science-fiction czytuje tez Arthura Conan-Doyla, choc razi mnie jego zeszlowieczna naiwnosc i imperialistyczne podejscie do swiata. Oczywiscie nie mowie tu o "Przygodach Sherlocka Holmesa", bo to oczywiscie kryminaly a nie s-f. Mowie o opowiadaniach o prof. Chamberlainie, jak np. "Trujace Pasmo". Wiekszosc ludzi, ktorzy twierdza, ze nie lubia science fiction w zyciu nie przeczytalo zadnej porzadnej ksiazki z tego gatunku. |