20:42 / 15.12.2004 link komentarz (1) | Pokłóciłam się z "moją miłością". Oł je. Aj fil hewi metal.
Poza tym. Rodzina wmawia mi że jestem śmieciem. Pryjaciele to komentują że jest odwrotnie. Że to ja jestem wyżej od nich.
Nie ma to jak wazelina.
Ale, jak na tchórza przystało, wazelina mi pasuje.
Już jestem całkowicie pewna że jestem niewierząca. Cóż. Nie wiem, czy to lenistwo, czy oświecenie?
Jakie to ma znaczenie.
Już, już było wszystko dobrze i znowu syf. Widocznie życie idzie sinusoidalnie. Nic nowego.
Nihil novi. |