23:55 / 17.12.2004 link komentarz (2) | "Life is just a moment in time"
Tak powiedział, a w zasadzie zaśpiewał Tre Hardson. Ale nie o uciekającym czasie chciałem napisać. Raczej o przypadkowych spotkaniach, o znajdowaniu się w odpowiednich miejscach...
Spotkałem pewną osobę, dawno nie widzieliśmy się; ona myślała, że się na nią obraziłem - ja sądziłem, że nie chce ze mną rozmawiać. Tak jak napisałem, spotkaliśmy się przypadkiem przy jej miejscu zamieszkania; ja akurat szedłem coś zjeść a ona w kierunku parku.
To zadziwiające, zawsze, gdy jestem uczestnikiem takich sytuacji analizuję te wszystkie przypadki. Oczywiście nie dochodzę do konkretnych wniosków...
Zastanawia mnie tylko jedno; ile procent wszystkiego co robimy zależy od nas samych...
Lubię takie dni...
znikam...
hoopla w sen!
|