20:32 / 19.12.2004 link komentarz (0) | "duch świątecznej rywalizacji"
Gdy moja babcia wstała ja już byłem dawno na uczelni. Podejrzewam, że miała znakomity nastrój - pierwszy raz od nie wiadomo kiedy spodziewała się, że będzie miała pierwsza przystrojoną choinkę...
Miało to wyglądać tak: ja wracam do domu a u niej w pokoju już gotowa, pełna, w swej całej okazałości choinka.
Jak bardzo musiała poczuć się rozczarowana, gdy moja mama zaprosiła ją do mojego pokoju, gdzie już od godziny 22 z minutami poprzedniego dnia przygotowałem swoją świąteczną dekorację...
Uwierzcie - byłem cholernie zmęczony, a musiałem jeszcze przygotować referat. Co gorsze spodobał mi się jeden film emitowany w tv i postanowiłem go zobaczyć. Chciałem podarować sobie, ale wewnętrzna siła nie pozwalała mi przerwać tej wspaniałej [śmiech] tradycji bycia pierwszym...
I tym sposobem duch świątecznej rywalizacji nie zginął ;)
znikam...
hoopla na choinkę!
|