nasta // odwiedzony 535789 razy // [pi_the_movie szablon nlog7 v01f beta] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (1810 sztuk)
05:52 / 13.12.2000
link
komentarz (1)
Pomogla mi rozmowa z przyjacielem. Lepiej sie czuje..ale czy naprawde? hmm..mozliwe..chyba na kilka minut pomoglo..chcialabym zeby te minuty trwaly wiecznosc. Wiem ze nie moga..nic na to nie poradze. Nie moge nic zrobic..jedyna kontrole jaka mam teraz to nad swoim cialem. Mozna sie pociac..itp. Ale to juz nie jest wyjscie. Wiem..po doswiadczeniu i po rozmowach z ludzmi ktorym jak mowia zalezy na moim zyciu. Ale w koncu czym jest zycie ? heh..nikt tego nie wie..czy jesli umre to bedzie cos sie dzialo potem ? czy po prostu moje zgnile cialo bedzie lezalo w grobie czekajac na rozne paskudztwa majace ostatnia wieczerze ?! Nie wiem..jest tyle pytan na ktore nie znam odpowiedzi i to mnie okropnie irytuje. Teraz mam taki okres ze chce je poznac..chce wiedziec co ze soba zrobic..jak rozwiazac moja sytuacje..co zrobic jak wroce do Polski..eh..znowu za duzo myslenia..skoncze juz na dzisiaj..jest godzina 20:53..ten zegarek blogowy zle chodzi...tzn dobrze ale na Polski czas..troche to dziwne..no coz..ide..koniec na dzisiaj..koniec myslenia..ide odrobic lekcje i spac..dobranoc...