I juz po "malej" wigilji..prezenty itp. Czyli cala ta gra ktorej nie rozumiem. Wszyscy udaja szczesliwych. Niektorzy sie kloca a inni siedza w koncie naprawde zadowoleni z zycia. Nie rozumiem tego i nigdy nie zrozumiem.. Jakos ostatnio nie wiem co tu pisac..totalna pustka...