14:17 / 11.01.2005 link komentarz (0) | Wielka miłość dopadła dziewczynę podstępnie i nagle, nastąpiło całkowite znieczulenie pierwszą miłosną trucizną, hehehe. To oczywiście sprawka endorfin, może też tlenku azotu, ...no fizjologia no! Potem lot trzmiela i pierwsze spełnienie, do tego nadmiar szczęścia, ...i obowiązkowo nie myślenie o konsekwencjach. Niezły koktajl, ...mój ulubiony :P. Oczywiście kiedy przyszedł koniec praktyk ukochany studencik Izaury zniknął bez śladu. Studenciaki nie tylko na praktyce potrafią zabawić się cudzym kosztem. To znaczy śladów pozostawił dość, żeby można było go odnaleźć i sprać mordę, ale dziewczyna nie chce szukać, ma swoją dumę. Nie chce siłą faceta do siebie przymuszać, dzieckiem szantażować. Popłakuje tylko i rozpamiętuje cudownie cudowne chwile. Jak ja ją rozumiem. Zarzeka się, że na całe życie jej tych chwil wystarczy. Te chwile to raczej krotochwile, ale przecież nie mogłam jej tego tłumaczyć w takim momencie! Głupia jest, głupsza nawet ode mnie, krzyczało coś w środku. Ale trzeba uczciwie przyznać, że duchowego piękna można się od niej uczyć
*** |