21:37 / 19.01.2005 link komentarz (23) | Pierwsza rozprawa w sądzie powinna być polubowna. Sąd ma ustawowy obowiązek dążyć do pogodzenia zwaśnionych stron, albo chociaż do zawarcia jakiegoś kompromisu. Tak mówi teoria, czyli w tym wypadku KPK. Że niby taka ekonomia ma być procesowa, żeby kosztów zbędnych nie było. W praktyce najgłupszy sędzia wie, że nie wolno tego robić gdyż radykalnie by się skurczył rynek na jego usługi.
A gdzie potem znajdzie prace taki niepotrzebny nikomu sędzia?
W zwiazku z powyższym Lee nie był zdziwiony kiedy na pierwszej rozprawie "młody sędzia" jak stary podjudzał obie strony. Aż strach pomyśleć co z niego wyrośnie?
Zdziwiło natomiast Lee kiedy okazało się, że na pół roku przed rozprawą Rejonowa Prokuratura wszczęła przeciwko niemu tajne śledztwo, które zaowocowało grubą teką dołączoną właśnie do akt sprawy. No niby wiadomo że Lee to nie byle kto i tajne śledztwo mu sie należy? No ale miło tak sobie od czasu do czasu o tym przypomnieć.
Jeszcze bardziej zdziwiło Lee, że z teki wynikało, iż prokurator umorzył całą sprawę ze względu na tzw. niską szkodliwość społeczną.
No skoro umorzył to co my tu robimy? Zapytał grzecznie Lee.
Wtedy usłyszał z ust sędziego wyjaśnienie, że co prawda umorzył, ale wyniki swej kilkumiesięcznej pracy przekazał sądowi. Wszystko na prośbę "Znanego w Świecie Truciciela", który w takich okolicznościach był zmuszony przejąć rolę oskarżyciela. Niezbyt mu się to uśmiechało, no ale cóż? W tym celu wynajął przeciw Lee renomowaną kancelarię adwokacką, która podjęła się za drobną opłatą robić to co prokurator mógłby całkiem za darmo, na koszt podatnika.
Czy oskarżony Lee będzie sam sie bronił, czy też weźmie sobie adwokata? Zapytał sędzia.
Lepiej byłoby żeby Lee takiego sobie jak najprędzej znalazł. Doradził z naciskiem.
Lee oświadczył że na razie szuka.
Na to sędzia wyznaczył termin ostateczny na poszukanie odpowiedniego adwokata.
Co im tak kurna zależy żeby Lee miał adwokata? |