lee // odwiedzony 463564 razy // [xtc_warp szablon nlog7 v01f beta] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (821 sztuk)
19:54 / 01.02.2005
link
komentarz (20)
Kiedy wysoki sąd zapytał Lee, czy się przyznaje do popełnienia zarzucanych czynów, na sądowej sali wyraźnie czuło się uroczystą atmosferę tryumfu. Trochę przedwczesną zdaniem Lee, ale że podniosłą, to chyba dobrze? Lee nie mógł wprost uwierzyć, że proceduralne (rutynowe w końcu) pytanie może sprawić aż tyle radości sędziemu. Ta radość właśnie dowodziła, że Lee w podniosłej tej chwili, wiekopomnej powinien był się poczuć samotny, przyparty do muru, całkiem zagoniony w kozi róg i do tego przygwożdżony. Mina sędziego wskazywała, że w takich okolicznościach nie ma sensu zaprzeczać przedstawionym zarzutom, że pozostaje tylko pokornie przyznać się do winy!
hmmmm......
No i jak tu się nie niepokoić? Po raz któryś w życiu miał Lee intuicję, że oto przychodzi mu znów grać przeciwko wszystkim. W tym momencie Lee poczuł kopa z dopalaczem. To był charakterystyczny przypływ adrenaliny. Lee uwielbia to uczucie. Zaraz potem spokoiczek wielki, bryuuuuummmmm... będzie jazda! Jazda będzie bez trzymanki.
- Lee nie przyznaje się do żadnej winy!!!- błysk w oku.
Dziadkom ławnikom szczeny poopadały, sędzia wbił tryumfalne spojrzenie w adwokata ZET. Całkiem jakby dyskontował wygrany zakład. A nie mówiłem - mówiła jego natchniona facjatka.
- Lee nigdy się nie krył ze swoimi poglądami. Powtarzał je zawsze i wszędzie, więc może je nie tylko powtórzyć, ale i udowodnić wysokiemu sądowi. Tak Lee wie, że firmę ZET nie obchodzi życie i zdrowie ludzi. Zawsze i wszędzie powtarzał, że firma ZET jest niemoralna i będzie nadal robił wszystko żeby poniosła karę przewidzianą w Polskim prawie, za to, że zatruwa swoimi odchodami wodę ziemię i powietrze.
Jeżeli zaś chodzi o zarzut numer 4, to sprawa jest nieco bardziej skomplikowana. Lee nie jest taki głupi, żeby nie mając niezbitych dowodów, publicznie rozgłaszać, że firma ZET rozdaje łapówki. Owszem na podstawie poszlak i logicznych wniosków, Lee doszedł do przekonania, że bez takiego założenie wiele faktów nie miałoby po prostu sensu. W prywatnych rozmowach Lee często o tym wspominał. Ale nigdy publicznie!
- Czyli proszę o zaprotokołowanie, że oskarżony Lee nie przyznaje się jedynie do zarzutu nr 4? - wycedził sędzia przez zaciśnięte zęby do Bogu ducha winnej protokolantki.
- proszę też o zaprotokołowanie, że Lee uważa, że nie są to zarzuty, lecz powszechnie znane lokalnej opinii publicznej fakty - dodał Lee rozbawiony zielonym odcieniem twarzy sędziego.