13:55 / 08.02.2005 link komentarz (7) | No i stało się tak, jak w piątek przypuszczałem - dopadła mnie choroba. Na szczęście nie grypa, tylko przeziębienie, ale i tak sobotę, niedzielę i poniedziałek spędziłem w domku. Dzisiaj już lepiej, ale i tak biję rekordy w zużyciu chusteczek, gdyż wciąż leje mi się z nosa. Mam tylko wielkie nadzieje, że to dzisiejsze wyjście na dwór mi nie zaszkodzi (ubrałem się w narciarskie spodnie, buty i kurtkę). Stęskniłem się po prostu za życiem w sieci i musiałem zobaczyć, co słychać na moich stronkach oraz poczytać Was..
Jeśli chodzi zaś o studia gender, to zajęcia mam jutro i pojutrze z socjologii, prawa społecznego i psychologii. Muszę być jako tako w formie, by nie zasnąć na wykładach. Usilnie będę musiał też dorwać książkę Witkowskiego "Lubiewo", bo według recenzji warto to przeczytać, a jak mi wiadomo, to biblioteka tego nie kupi. Z powodu? No oczywiście - gejowskich książek 'nie wolno' bibliotekom kupować, bo to 'obraza i wstyd'. Takie są właśnie polskie przekonania..
Dowiedziałem się od rodzicieli, że pod koniec tego tygodnia zacznie się kolejny remont w naszym bloku - tym razem będą wymieniać instalacje elektryczne w całym budynku, więc znów będzie hekatomba i brak spokoju. Aż ciarki po plecach przebiegają..
Popieram apel o zdelegalizowanie Młodzieży Wszechpolskiej!
|