21:22 / 09.02.2005 link komentarz (7) | dzisiaj nawet nie podchodź, kąsam.
Może zacznę od tego że kilka dni temu S. wrócił z Włoch co nie ukrywam, dało mi z pół kilo szczęścia i dziś, wyobraź sobie (kurwa jego mać) dzwonią do mnie jacyś kretyni, przez słuchawkę słyszę że karki z włoskim akcentem, wyjeżdżają do mnie per "Pani Aniu" i pytają o adres, nowy numer S. na komórke itd. Toteż ja odpowiadam (kulturalnie) że chwileczkę, bo muszę poszukać telefonu, dzwonie do tego dupka i ku niewielkiemu zdziwieniu dowiaduje sie że mam go kryć.Wracam do telefonu, do karka-włocha i z ofensywą na niego (bo jak inaczej) że jest cham i prostak bo sie nie przedstawił, że nie czuję sie upoważniona do podawania mu takich informacji pomijając juz fakt że ich nie mam bo ( tu sobie wstaw najtańsze kłamstwo świata z usuniętym smsem)...a to bydle straszyć mnie zaczyna słodkimi niespodziankami za niespełnoone prośby..teraz przyjedzie po mnie mafia sycylijska i mnie zadźgają w lesie, kurwa tego mi brakuje własnie.I jeszcze jedno mi powiedz, skąd oni mają mój domowy numer?!
I to jeden z miliona powodów na wkurwienie, bo poza tym pani z recepcji u mojej lekarki ma syf w papierach i przełożyła mi wizyte z dziś na jutro (opuszczone zajęcia), dostałam gówniane, niesatysfakcjonujące mnie oceny, za dłgo spałam, przytyłam, robiłam sałatkę przez godzinę (strata czasu?), przez te kretynkę z recepcji opuszcze rano prawo.Super ekstra zajebiście. |