10:01 / 10.02.2005 link komentarz (9) | ...qurde...
Zanabyłem drogą kupna kurs j. angielskiego "Full Colour" - 8 płyt CD z zeszytami. To w zasadzie takie rozmówki angielskie. Słucham tego i niestety, choć mniej więcej wiem o czym mówią to sam bym to powiedział inaczej. Kurde... mój angielski to raczej polsko-angielski.
„Ciastko kupić samochoda bo chcieć pojechać w góra na narta”
Język nieużywany bardzo szybko ucieka z głowy. Nigdy go dobrze nie znałem. Raczej potrafiłem się dogadać niż mówić. Ale to co potrafię teraz to kompletna porażka
Jestem ZROZPACZONY. MÓJ ANGIELSKI JEST DO ....bani.
Będę słuchał dalej. Może jak się troszkę osłucham to będzie lepiej?
Może potem troszkę zacznę mówić (na początek tak do siebie, żeby nikt nie słyszał).
A potem, może się odważę odezwać publicznie?
Jakiś nieśmiały się zrobiłem. Wcześniej to było nie do pomyślenia. Czy ja się już starzałem???
...end of message....
Wasz zdeprymowany ale wciąż WEOSOŁY SANITARIUSZ vel ciastko primo voto TATUUUUSS
|