12:23 / 11.02.2005 link komentarz (8) | Znikające akta
No to się Lee doczekał! Wysoki Sąd łaskawie mu odpisał, za potwierdzeniem odbioru oczywiście, że nie wyraża zgody na zrobienie kseroodbitek z akt jego sprawy. Materiały zebrane przez prokuraturą należą rzekomo do prokuratury. W związku z powyższym sąd właśnie odsyła je do ich prawowitego właściciela, a Lee jak chce mieć do nich dostęp, to niech się zwraca, do prokuratury.
Kurwa!!! Zaklął Lee. Żeby przewidział, że tak będzie, kiedy ostatnio był przeglądać akta, to by cyfrówkę wziął ze sobą i pofotografował wszystko.
A teraz kupa!
W sumie to Lee nawet przewidywał teoretycznie taką ewentualność, ale po prostu nie chciało mu się wierzyć i bawić w cyfrówkowe podchody.
A swoją drogą tępy ten sąd!!! W pale się nie mieści, że taką bzdurę odważył się dać Lee na piśmie. Przyda się kiedy przyjdzie do trybunału Europejskiego występować.
Póki co, Lee do prokuratury wysmażył prośbę o zrobienie kopii nieszczęsnych akt, zgodnie z pouczeniem „Wysokiego Sądu” z resztą, ...i teraz znów musi czekać.
Życie w tym zasranym kraju głównie na czekaniu polega.
|