10:54 / 14.02.2005 link komentarz (3) | "KTOS MI ZAJEBAL ZESTAW PODRECZNY", czyli JAK PRZYJECHALAM DO DOMU NA DETOKS :/
zycie nalogowca jest ciezkie, a jesli o uzaleznieniu od dragow, alkoholu czy palenia [tu: wymowne spojrzenie na Katarine i Ole, hehe :>] mowi sie tak wiele w mediach [byle nie w poniedzialki, bo w poniedzalki media, a juz zwlaszcza dzienniki, klamia... podobno ;)], i zycie tych uzaleznionych jest proporcjonalnie ciezsze w stosunku do mojego, gdzie media milcza na temat uzaleznienia od kawy, to ja sie lacze w bolu, glebokie wspolczucie i w ogole chyba wyrazy szacunku...
jak kazdy nalogowiec, musze szybko reagowac, zwlaszcza rano - mam wiec tzw. zestaw podreczny, na ktory sklada sie: opakowanie rozpuszczalnej kawy Folgers, cukiernica, koniecznie z cukrem i mleko
te dwie ostatnie rzeczy stoja zazwyczaj w zasiegu reki, na swoich stalych miejscach, bo korzystaja z nich inni, ale z kawa bywa ciezej, bo czasami pani Irenka postanowi nagle, ze ograniczy moje picie kawy, wiecie taka mala akcja sabotazowa, bo pytania "ile kawy juz dzis wypilas?", "wiesz, jakie to szkodliwe?" i przymilne "Ania, moze chcesz herbatki? taka nowa kupilam" sa na porzadku dziennym...
ale trzeba przyznac, ze sie moja rodzicielka stara, dzis np. musialam szukac pudelka z kawa w szafce, a nie, jak zwykle na parapecie okna czy kolo radia, a co ciekawsze, nie wsunela jej tak na przod, tylko zakamuflowala jak tylko mogla najdalej...
po poludniu, gdy o to spytam, bedzie sie tlumaczyc, ze wkladala kilka rzeczy do tej szafki i tak jej sie polozylo...
tylko teraz pytanie: na plaster mojej mamie z rana byl tarty parmezan, makaron do lasagne, tarta bulka, platki owsiane i krem z orzechow arachidowych? :>
eh, ale troszczy sie o mnie :)
a moj podreczny zestaw znowu stoi przy radiu :)
roz |