w_kawiarni_z_alexandrem // odwiedzony 2735 razy // [nlog/Świat momentami jest piękny/by/zbirkos] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (9 sztuk)
23:21 / 20.02.2005
link
komentarz (1)


siedzieliśmy tego dnia w kawiarni sącząc przez słomki złocisto-miodowe mącące napoje. alexander, ku uciesze gapiów przechodzących zakurzonym apetycznym Krak-Przedmieściem, kiwał palcem w bucie, co wprawiało go w ten niezwykły samozachwyt, kiedy to nawet bąbelki puszczane przez ulicznego wytwórcę baniek mydlanych nie są w stanie go wyrwać z tak błogiej zadumy. i gdy ja również powoli zaczęłam się rozpływać w tym rozmydleniu, zlipcowieniu, kiedy lepki kurz W-wki zaczął mnie pętlić i zapętlać, jak kubeł lodu rzucony na gorące ciało, zaskoczył mnie równy, nadspodziewany głos alexandra:

- mogłabyś o tym wszystkim napisać.
- no i o czym?
-tak o mnie, o tobie...
o królikach, skarpetkach i.. o mnie
- tak. szczególnie o tobie - miauknęłam.
a zresztą - kto chciałby to czytać?
- ja - nieskromnie odrzekł alexander.

no więc dobrze, alexandrze. opiszę to dla ciebie.