#link#2005.03.04 11:58:12>komentarz (6)
never hold back


evening de luxe, wczoraj relaks, tylko jakis smetny biznesmen z yorkshire uzalal sie nad szklanka irish whisky, opowiadal o swoim biznesie na wegrzech, bylem jak boooored, ale przytipowal, wiec szacunek. teraz mialem zamawiac jakies winyle dla dizkreciny, ale nie dostalem listy i wlasnie chyba sam dla siebie pozamawiam jakies roots & reggae, bo w podejrzanych paczkach nie ma correya johnsona, a nowy blak twang - rotton club uderza w sklepowe polki 14 marca, upcoming single is heaaavy wiec spora zajawka. poza tym mam spory dillema z obuwiem sportowym, bo wlasnie te sa kozawki, tylko ten bialy krokodyl wyglada dziwnie tak na zywo, a te sa dobre w czerwonym i niebieskim, no dylema. no ale i tak musze Andzi cos mc kenzie strzelic, to sie pozastanawiam. Ale jakbym byl panna, to bym bral te w ciemno, w ogole dla dupek sa kozackie modele.




DIY (do it yourself)
*
*