06:31 / 15.03.2005 link komentarz (5) | bylam na tej deseczce..
poczatki masakryczne..
byl BARDZO oporny orczyk:
ludzie spadali z niego jak worki ziemniakoof:P
m.in. ja ;P
wqrzylam sie.. poszlam do baru..
posmialam troche z ludkami..
wypilam cosik na rozgrzanie co bylo bledem!..
nie mialam w sumie nawet fazy ale hujovo tak jakos mi bylo:
z oporem wrocilismy na stok..
no ale w sumie jush potem bylo spoko:)
poskakalam sobie:D
zaliczylam kilka gleb ale bezbolesnych:)
wpadlam kilka razy w zaspe:P
i raz w słup na tym jeb... orczyku:P
ale fajnie tak wpasc z decha w śnieg po pas..
nieźle sie namordowalam momentami zeby sie w tego wyczesac:|
ale ile kalorii spalilam:D
jutra jadem spowrotem do Łańcuta:)
kto wie moze jeszcze jeden wyjazd bedzie:)
jak sie snieg utrzyma..
bo cosik sie cieplo zaczyna robic..
--- --- --- --- --- --- --- --- ---
--- teskni mi sie za qmplem:( ---
--- snil mi sie dzisiaj.. --- --- --- --- --- ---
--- szkoda ze sie tam szybko obudzilam: ---
--- --- --- --- --- --- --- --- --- --- --- --- --- --- |