11:54 / 15.03.2005 link komentarz (0) | miauk...
wreszcie wysunełam pyszczek z pościeli, od piątku sie w niej wygrzewałam. dzięki aspiynie i innych środkach wspomagaących organizm w walce z chorobą. ale jak zawsze czuwał nade mną mój troskliwy i opiekuńczy przyszły mąż. to złoty człowiek o pięknym sercu. dzięki Jego miłości mogę sobie teraz tu pobuszować.
..owszem - znów jestem w moim natchnionym mieście, miała być dobra impreza ze znajomymi, ale gorączka okazała się silniejsza. teraz tylko czasem wydam z siebie bliżej krtaniowe, nieartykułowane dźwięki i miarowe pociągnięcia nosem. o tak pociągająca to ja jestem.
i wczoraj też byłam...
lubimy gorsety i pończochy, prawda? sysysy
a najlepsze są średnie biusty, o! takie... 'w dłoń'.
wiem, że jesteś dziś zarobiony, tyle godzin w pracy. tak sobie myślałam - wiem, że musisz i trzeba itd, ale..no ja się o Ciebie martwię. z miłości. chyba wiesz o co mi chodzi.
a ja jutro muszę wracać, choć przyznam, że wcale to nie jest to, co H. lubią najbardziej. a przede mną jeszcze ten straszny weekend. trochę się obawiam, ale Ty dajesz mi siłę. będę się starać być dużą dziewczynką.
to Ty sobie pracuj a ja tu sobie potęsknię za Tobą, dobrze?
*******************************************************
ps. a dolina śniegiem płynąca to www.jasna.sk |