houston5 // odwiedzony 6647 razy // [|_log.chyna nlog7 v02 beta] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (25 sztuk)
15:51 / 20.03.2005
link
komentarz (3)
Maly powrot po trzech miesiacach...w ktorych dzialo sie dobre i zle...jak zawsze w zyciu...Powod powrotu?

- "Jestem uczciwa, nie chce Cie oklamywac, uwielbiam Cie i zawsze czulam sie przy Tobie wspaniale. Dzialasz na mnie tysiac razy mocniej niz kazdy facet do tej pory. Wiem, ze przebywanie razem wiaze sie z konsekwencjami, a ja ich nie chce. Mam za soba 4-letni zwiazek i nie chce, zebys czul to co on po takim czasie. Potrzebuje sie wyszalec, nigdy nie mialam okazji sie wyszalec w zyciu, teraz na to najwyzsza pora..."
Odprowadzilem Ja na przystanek, nie chciala, zebym jechal z Nia do domu...pocalowala mnie w policzek, mowiac: do zobaczenia w poniedzialek na uczelni...

Tylko dlaczego nie rozumie, ze pozwolilbym jej na ta zabawe, nie trzymalbym jej na lancuchu czy w klatce, nie chodzilbym za nia do klubow, gdy spotyka sie z przyjaciolmi...nie wnikalbym co robi, gdy nie ma jej przy mnie...zreszta i tak spotykalismy sie 2 razy w tygodniu...widocznie nie budze w niej zaufania, a tak sie staralem...
Moze nie chciala zrozumiec? Jestes uczciwa...tylko nie potrzebnie dalas mi nadzieje, a to boli najbardziej...