19:19 / 08.04.2005 link komentarz (6) | Kilka dni temu umarł JP2. To smutne. Bardzo mi przykro. Dziś, był pogrzeb. Od kilku dni obserwuję w telewizorze różnych ludzi. W kościele, w szpitalu, w hospicjum, na Pl. Piłsudzkiego, na krakowskich Błoniach... Wszyscy, bardzo zasmuceni. Wielu ludzi płaczących. Ale gdzieś na dnie serca, moja dusza rogata podpowiada mi, że te wszystkie osoby o JP2 mówią jak o Panu Bogu. Jan Paweł Wielki. Jan Paweł Wspaniały. Jan Paweł taki, Jan Paweł siaki. Zauważam nawet, że ludzie się do niego modlą.
Zgadzam się. To prawda, że zmarł wielki człowiek. Polak nie tylko przez duże ?P? ale POLAK przez wszystkie duże, drukowane litery. Zgadzam się, że należy mu się szacunek. Zgadzam się z ogłoszeniem narodowej żałoby. Zgadzam się... Ale, JP2, to nie jest Pan BÓG. To nie stwórca, któremu należy się bezgraniczne uwielbienie.
Ludzie w Polsce zrobili sobie ZŁOTEGO CIELCA z tego wspaniałego człowieka.
NIE ZGADZAM SIĘ!!!
Zły - albo po prostu inny. Nie wiem jak się podpisać. |