19:50 / 12.04.2005 link komentarz (2) | tak jakos ostatnio nie mam weny do pisania...była załamka po śmierci papieża (i tak pilismy theheh)...było jak zwykle duzo posiedzen na ławce (bo góre zamknęli),była Fiatówka (szara strzała),był grill na działce,no i była impreza na weekendzie u miłosza thheheh...to był bauns paru godzinny,gołda i wogóle.Sąsiedzi chyba pierdolca dostawali do 4 rano (ale szczerze chuj im w dupe hahahaha)...WKU pierdolone ściga mnie nieustanie ale juz chyba byłem tam ostatni raz prze pół roku dzisiaj...
impra była dobra bo wkoncu sie nie musiałem kurwa niczym przejmowac (bo nie u mnie)
|