20:12 / 16.04.2005 link komentarz (2) | Namietnie sni mi sie jedna kiecka. Jedna kiecka, za ktora moglabym sobie sfinansowac wycieczke do Pragi. Kiecka jest tak piekna, ze nie przeszkadza mi nawet, ze to kiecka. Przeciez nie nosze sukienek z powodow estetycznych. Mysle, ze pojade ja przymierzyc. Z pewnoscia odstaje przy plecach, albo rozjezdzaja jej sie z przodu guziki. Venceré!!
Po cholere mi nowe kiecki i obcasy, skoro i tak uparcie chodze w wyswiechtanych dzinsach i rozwalajacych sie buciorach spod Palacu. Ehh. |