2005.04.20 00:21:40 link
komentarz (0) |
Widać że nie bez przyczyny PrzemeK na forum AE nazwał mnie opierdalaczem zawodowym.
Znowu cały dzień spędziłem na myśleniu co by robić ażeby się nie narobić. No i poszukiwałem muzyki do Smerfów - przedziwne, nigdzie nie ma soundtracku z wersjami utworów Beethowena czy Schuberta (za to bez problemu można znaleźć jakieś gówniane smerfne hity czy też gumowe smerfy).
Jeszcze jutro (a właściwie dziś) muszę oddać zadanko z ekonosyfu. Na dyskietce. Do jasnej cholery na pieprzonej dyskietce a już trzecia poszła mi się tentegować. Do muzeum z tym!
[KolageN, który doszedł do wniosku że się prześpi]
Niektórzy idą spac, a inni próbują odnaleźc sens eseju, który trzeba było oddac jakieś dwa miesiące temu.. Na szczęście baterie podładowane dzięki "Bin jip" (cokolwiek to znaczy) genialnego Kim Ki-duk'a - nie ma to jak dobry film na dobranoc [Krux]
|