08:00 / 28.04.2005 link komentarz (7) | Paranojom mowie stanowcze nie. Takie majowe postanowienie.
-nikt nie strzeli sobie w leb, jak kaze mu spierdalac. Mamy to juz obcykane.
-nie ma zadnego powodu, dla ktorego ktos mialby wlamac sie do mnie do domu akurat wtedy, jak jestem pod prysznicem. Albo kiedy spie. Albo kiedy mnie nie ma.
-zaden z moich psychobylych nie pojawi sie ktoregos pieknego dnia na moim progu. Choc skrycie lubie sobie myslec, ze jestem niezastapiona.
-nie jestem sledzona. Zorientowalabym sie, hyhy.
-moja mama nie znajdzie butelki z petami. Jest naprawde dobrze zadekowana.
-Samoloty sa bezpiecznym srodkiem transportu.
-Od wlosa w talerzu nikt jeszcze nie umarl, spokojnie moge darowac sobie poszukiwania.
-Moj pies zyje. Dowodem na to jest monotonne chrapanie w okolicy kolan (moich).
Upieram sie tylko przy tym, ze solarium to smierc. Ale mam poparcie naukowe, wiec nie wlicza sie to zadna miara do kolekcji moich nieugruntowanych lekow. Zreszta, najlepiej mi w wersji topielica. |