03:43 / 15.10.2001 link komentarz (4) | - Chyba na to zasłużyłem, chyba mogę to potraktować jako karę, chyba mogę za karę mieć tę nagrodę - odpowiadał Jose Rodriguez Montoya na pytanie sąsiadki Donny Marii. Odpowiadał płynnie, bez zastanowienia, odpowiadał zdecydowanie, choć ona wcale mu nie zadała żadnego pytania. W swoim wieloletnim i bezpiecznym życiu dona Maria nigdy nikomu nie zadała żadnego pytania.
- Zatem - ciągnął Jose - Zatem za karę mogę, a wręcz powinienem, bo to przecież nagroda, zatem za karę dana mi jest ucieczka. Ucieczka od wszystkich.
Chwilę potem Jose zaplątał się w swoje myśli i słowa, ale dokończył zgrabnie i uczciwie: - A to oznacza, że przyjaźnię się trzy minuty, trzy dni, trzy miesiące, a potem wór przyjaźni, przesterzeń przyjaźni czuję zapełnioną i uciekam. Uciekam od wszystkich.
- Taaa - powiedziała donna Maria, musiała tak powiedzieć, bo przecież znała od lat życie i Jose. - Taaa, ale sąsiedzi zostają niezmienni.
. |