17:30 / 05.05.2005 link komentarz (6) | Numer JEDEN
Malusia
Odcinasz mnie od wszystkiego.
Świadoma. Patrzysz na palce rąk i snujacy dym
Jesteś tyłem. Odwrócona w kącie własnej celi
Zupełnie sama. Płaczesz do pustych ścian
W ciemności. Twierdzisz, nikt za Toba nie zapłacze
Słyszę, z oddali i przychodzę do Ciebie. -Nie wierzysz
Staję tuż za Tobą poraz kolejny. -Nie widzisz
Wyciągam rękę i dotykam Cię czule. -Nie czujesz
Mówię, że jestem zawsze - dla Ciebie. -Nie słyszysz
KSBM - wiem - czy wciąż wiesz
KSBM - jakiś czas byłś NIM - czy będę nim
KSBM - isn't someone missing me - constantly
KSBM - serca chcą w parze iść - czy wciąż Twoje chce
KSBM - you'll not notice my absence - I'm dying from that
Pokazuję drzwi. Za nimi jest jasno. Piekny słoneczny dzień. Jest ciągle ranek naszego zycia. Chcę Cię zabrać. Pokazać drogę. Wziąć za rękę i pójść za słońcem na koniec świata. Tak strsznie się boję, że zdecydujesz się za późno. Wieczorem chę juz być w naszym domu. Przy kominku odpoczywać po męczącym dniu życia. Zasnąć o północy by obudzić się z Tobą rankiem w nowym już świecie wiecznego spokoju.
Dlatego mówię do Ciebie. Odpowiadasz coś niejasno. Podchodzę bliżej. Wsłuchuje się. Wydaje mi się cierpisz i płaczesz. Próbuje przytulić do piersi i ukić. Pogłaskać i zabrać wszelkie troski. Trozkę jakby się odwracasz do mnie. Jakby się uśmiechasz. Zaczynam żyć dla Ciebie. Moje SERCE zaczyna dudnić. Wkórwiaona wyciągasz nóż i powoli zagłębiając wsuwasz mi go między żebra. Zatrzymujesz się na chwilę ze słowami "Czy naprawdę mnie kochasz"? W łamiącym kolana bólu padam. Krwawymi łzammi potwierdzam. Klęcząc chcę ucałować Twoją dłoń - za daleko jednak jesteś. Wpychasz dalej. Przebijasz mnie całego. Padam i leże we własnej kałuży. I nie wyciągasz go nawet. Pytasz czy kocham. "Spoko" rzucasz - szczyt uczuciowości. Nie jest ważne dla Ciebie co czuję. Dlaczego? A bo mieszkam daleko. Przyszłości ze mną nie masz. I chłopaka MASZ i dobrze Ci z nim.
Gdzie jest Twoja miłość !!! - to najwspanialsze uczucie.
Leży w Twej celi. W beznadziejnej ciemności. Zakładasz maskę 13 i odchodzisz do innego kąta by mamrotać coś znowu z nierealnymi ludzikami...
Nie wiem czy wiesz,
życie jest jak dym, który
uchodzi nam międzi palcami ...
eh... szydere mam z kolesia... |