11:06 / 07.05.2005 link komentarz (0) | grrrr... kolejny zly sen... chyba budzi sie we mnie sumienie, bo zamiast odpoczywac w nocy to ja przezywam wielka traume... chyba na dluzsza mete nie potrafie tak zyc... posiadam chyba jakies szczatkowe kawalki moralnosci, ktora mnie gnebi ;-/ a moze to egoizm przemawia? moze nie potrafie sie tak naprawde dzielic? sama nie wiem... chyba nie chce nawet... ale to nie jest normalne, abym w nocy nie mogla spac spokojnie... to co w dzien jets odpedzane w nocy dochodzi do glosu... hehe... jak bardzo chcialabym umiec to wymazac ze swojego zycia... ale chyba ejstem na to za slaba... jestem tak bardzo rozdarta, nie moge nic zrobic, kazdy krok bedzie skrajnym wyborem...
chce sobie sama zapracowac na studia, mam dosc dostawania kasy od rodzicow, ja tez mam dwie rece i dwie nogi... koncze w tym roku 20 lat i chyba najwyzsza pora, aby uczyc sie doroslego zycia, bo beztroskie dziecinstwo sie juz powinno skonczyc ;-] wiaze sie to z wyjazdem na daleko i dlugo... i tu tez jest problem... z jednej strony chce sie zostac, aby nie tracic tego co sie tu posiada, ale z drugiej strony chyba powolutku mam dosc wiszenia w takim stanie, odbija sie to na moich wahaniach nastoju i chyba w ogole to za dobre to dla wszystkich... uprawianie partyzantki jak by sie conajmniej pol tego miasta wymordowalo bleh... bezsensu... jak bylam dzieckiem to zapytana kim chce zostac w przyszlosci odpowiadalam, ze albo dziennikarka, albo aktorka... aktorka juz chyba jestem... caly czas trzeba mi grac... ale pretensje mam tylko do siebie, bo sama sobie skomplikowalam zycie no i jeszcze inni dostali ode mnie gratis podobna niespodzianke... kiedy w koncu bede mogla spokojnie przespac noc? czy to az tak wiele?!
|