08:32 / 10.05.2005 link komentarz (5) | Ostatnio odczuwam pewną dozę "butwienia" w mym rodzinnym mieście. Dlaczego???? dlatego ,że niby pracuję w tej szkole prywatnej i praca jest spoko, to jednak w głebi duszy marzę jeszczę o czymś innym. Tak w ogóle to chciałbym już mieszkać sam, mieć wchatę , samochód, magistra, super kobietę i wiele innych. A tu nic. Gdyby nie vladis to bym sie skatował w tym mieście, bo tutaj nie ma co robić.Na ulicaCH i dyskotekach same dzieci. Gdzie tu spotkać swoją wybrankę?? (to jeden z powodów dla których chciałbym mieszkać w większym mieście), poza tym wiele ziomów wyjechało za granicę , a z dużą ilością osób urwał mi się kontakt w Mielcu jak i w Rzeszowie.
Do magistra daleko, bez fury, laski,- wiem ,że to kiedys nadejdzie ale czasami jestem niecierpliwy.
Całe szczęście ,że mam oparcie w Bartku(Vladisie) , mym przyjacielu, bo już myślałby kto ,że jestem totalnie sam. poza tym ileż można mieszkać z rodzicami i nie mieć laski??? +++ kolejna kwestia , jest taka, że z vladem powiniśmy podbijać za granicę z naszą super znajomościa angielskiego, ale na razie sie na to nei zanosi- no cóż, może przynajmiej pojedziemy na wakacje w biesy, żeby osłodzić sobie gorycz braku tego wyjazdu. Ale może pojedziemy, kto wie??? dosyć tych egzystencjalnych wywodów!!! |