mother // odwiedzony 62328 razy // [|_log.chyna nlog7 v02 beta] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (203 sztuk)
00:14 / 15.05.2005
link
komentarz (0)
hahahahaa...


jednak ja jestem genialna ;-P

dzisiaj byl zdziebka pokrecony dzien, bo wszystko sie wywraca do gory nogami ;-] ale spokojnie, zaraz napisze co mi sie stalo, bo musze tutaj to wszystko napisac, tak wiec proponuje przed czytaniem zapodac sobie kubek cieplej kawy i jakis wygodny fotel, no chyba ze ejstes szczesliwcem ktory ma laptopa i moze dowodzic swiatem z lozka ;-P hehehehe...

widzialam sie dzisiaj z pewna dosc intensywnie ostatnimi czasy wkurwiajaca mnie istota ;-P (ach wybacz kochanie, ze tak Cie nazwalam) rycerz ten towarzyszy mi caly czas, a bynajmniej on zalozyl mi tego nloga i podczas mojego zycia tutaj opisanego zawsze w jakis sposoc tu uczestniczyl...

tak wiec wyobrazcie sobie, ze jak sie sypnelo miedzy nami ostatnio to hu hu huuuu... w sumie chyba oboje w jakis sposob zjebalismy to ;-/ niby wielka przyjazn, niby wielkie zrozumienie, ale tak czy siak jakas mieta w powietrzu sie unosi i dziwne przyciaganie nastepuje ;-P hehehe... tak nastepowalo to przyciaganie, ze sie do siebie dosyc zblizylismy i od tej pory stalismy sie cos jak bolek i lolek, jak flip i flap, jak chip i dail i takie tam ;-P hahaha... az cisnienia mnie wziely okrutne... o co? hmmm...

bo mam zle przeczucia... ;-] i mimo all musielismy sie zaczajac, aby ktos nie looknal nas, bo mimo iz byl taki moj to jednak w ogole nie nalezal do mnie, bo to bylo w ogole mocno chore... wiec pisze co nastepuje ;-P i tak podjelam uchwale, ze czas cos z tym zrobic i skonczylam ten jakze obfitujacy w cudowne doznania romans ;-(

potem nie bylo good...


moj luby dla mej zguby zdystansowal tak mocno, ze zrobilo mi sie naprawde przykro... odsunal mnie ze swojego zycia, caly czas zreszta czuje ze ma jakiegos tam focha i zal... not good :-(


i dzisiaj dedukowalismy tak siedzac u mojej cioci, co sie zjebalo i dlaczego... i w sumie tak jak jest tez byc nie moze... nas do siebie ciagnie ;-P moze to zapach wiosny i hormony robiace rewolucje w naszych organizamch? hahaha... nie no napierdzielam sie teraz... ;-P ale tak powaznie to nie da sie tego zmienic i nie wiem nawet czy bym tego chciala...


spotkanie zakonczone zostalo soczystym pocalunkiem, ktory uswiadomil nam, a raczej mi ze ten plan na zycie nie wypali... chyba bede musiala najpierw go zabic, bo inaczej to nie da rady hahaha... ;-* poki on zyje i poki we mnie plynie krew nie woda, to marne moje szczytne cele ;-P


i sie dziecko troszku zdolowalo ;-P hahaha... przyszlam do domu, pouczylam sie do ustnej z polaka i mysle sobie, ze my jestesmy dziwni... zastanawia mnie znoof jedno, jak bylo kiedys... dzisiaj zauwazylismy, ze kiedys bylo inaczej... mialam jedna mozliwosc jeszcze... nlog'a... wiecie co zrobilam?


wbilam na nloga i zaczelam sobie czytac od momentu kiedy bylam z moja niewdzieczna miloscia... zaczelam przypomninac sobie tamte chwile, ktore nawet mnie nie ruszyly... natrafilam na jedna notke, w ktorej naprawde cholernie sie balam, ze ejstem w ciazy... boshe jak ja sie balam...

i tak sobie pomyslam, ze gdybym teraz miala podobna sytuacje, to czulabym sie calkiem inaczej... musialabym oczywiscie pozmieniac kupe moich planoof, ale nie czulabym sie zawiedziona czy smutna ;-] i tak sobie pomyslalam, ze jestem cholernie slepa ;-P hahaha... jaka ja jestem slepa, nie dziwie sie, ze okulista wyposazyl mnie w nowe oczy ;-P lol hahahaha... dopiero przeczytanie kilkunastu moich wpisoof z zeszlego roku pomoglo mi conieco zakumac...



hahahaha... wiecie co? jestem chyba szczesliwa ;-] strumyczek, wyplutaaa, enclave, blog i czasem jakis kolo przewijajacy sie w komentarzach a uzywajacy coraz to innych nickoof (tak kochanie o Tobie mowa ;-P) pomogli mi po roku czasu cosik zakumac...

bylo tych dusz o wiele wiecej, ale te teraz mi przyszly do glowy, tak wiec jak by co to przepraszam ;-]

i zmienia sie mother... mialam jechac na 3 miechy do niemeic znoof sobie popracowac, aby zarobic na studia w krakowie, ale nie wiem czy pojade a jak pojade to chyba na duuuuzo krocej ;-] nastepna kwestia -moje studia... ja nie wiem czy chce do krakowa tak na stale... teraz sie mocno nad tym zastanawiam... moze znajde cos blizej ;-P wiecie co? w zyciu wszystko jest mozliwe! rook temu nie uwierzylabym jak by mi ktos powiedzial jak bardzo sie u mnie pozmienia i pewnie nie raz sie jeszcze czym s zaskocze... ale to dobrze... bo wszystko co sie zmienia to jak na razie tylko na lepsze ;-] dzieki wszystkim za komentarze, moze wtedy tesh byly wazne, a raczej na pewno byly, ale dzisiaj przydaly mi sie jak nigdy wczesniej... chyba juz wiem jak powinno byc dalej... widze swiatelko w tunelu i bede do niego zmierzac ;-]


*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*