17:54 / 15.05.2005 link komentarz (5) | Konnichiwa!!
No i dopiero teraz jestem na swoim osiedlu, ale pewnie jeszcze dzisiaj pojadę do swojego chłopca..
Ostatnie dni to pełen wypas - wstawanie w południe i muza metal na full, że wszystko drży!!
W dzień łażenie po osiedlu, browary non-stop i czasem przygody..
Wczoraj kupiłem sobie zestaw do strzyżenia i już teraz nie mam tej wiochy na głowie - dałem Markowi sprzęcik do ręki i mnie obciął na prawie zerko :)
Dzisiaj kopsnęliśmy się do Lasu Kabackiego (ok. 8 km spaceru ogółem) i dopadła nas burza i taka ulewa, że strasznie zmoknęliśmy. Ale co? Deszcz i tak nie popsuje humoru, gdy ma się swojego ukochanego..
Jutro w "Lambdzie" będą zazdrościć nam, hehe..
|